25 lis 2012

Kejt w kuchni : pomysł na cukinię






































Co dobrego jest w cukinii ?

- dużo witaminy C
- kwas foliowy
- beta-karoten
- niewiele kalorii ( w 100 g 18 kcal)
- nieskończone możliwości jej zastosowania
- korzystny wpływ na proces trawienia

Wiedzieliście , że cukinia i kabaczek to dwie nazwy tego samego warzywa? Nazwa cukinia wzięła się z włoskiego słowa zucchini . Czy Wy też ją lubicie ? Macie jakieś ulubione sposoby jej przyrządzania? Chętnie je poznamy!



19 lis 2012

Czarny , neonowy ... i coś o guście ?

Stawiamy śmiałą tezę, że czerń nigdy nie przestanie się podobać. Nie znudzi się i nie zostanie zastąpiona jakimś innym klasykiem, bo choć można tu polemizować, dla nas to właśnie czarny jest kolorem ponadczasowym i przez to doskonałym. Choć mamy chwilowe odstępstwa i miłostki w stronę różnorakich barw i odcieni , czasem mniej czasem bardziej odważnych i zaskakujących, to jednak tak szybko jak się zakochaliśmy , tak też tracimy zainteresowanie nimi. Są to kolory sezonowe , pojawiają się nagle i opanowują całą sferę naszego życia (bo nie tylko modę ), tak jak w jednym z kawałów wyskakują nawet z lodówki, przez co szybko odchodzą w niepamięć, czasem w znienawidzeniu.

Zestawiłyśmy ze sobą właśnie dwa takie opozycyjne kolory, czerń i neonową zieleń. Opozycyjne oczywiście pod względem powyższej klasyfikacji kolorów. Mają się ze sobą bardzo dobrze, tylko wiecie jaka jest pomiędzy nimi jeszcze różnica? Czapka za jakiś czas spocznie w głębokiej półce na kilka dobrych lat, pozostałe elementy raczej będą nas cieszyć na długi czas.

Nie wynika z tego wniosek: kupujmy czarne rzeczy, zakładajmy klasykę, odrzućmy chwilowe trendy.
Tak jak wszędzie i tu przyda się umiar oraz równowaga. Są ludzie których stać na fundowanie sobie codziennie zmieniających się trendów, jeśli jednak nie możemy sobie na to pozwolić, praktyczna rada: oceńmy czy na prawdę podoba nam się taka tendencja , taki fason, kolor, wzór, co więcej czy za jakiś czas jest możliwe , że również będzie nam się podobać. W taki sposób możemy zrezygnować z niepotrzebnych zachcianek, oszczędzić trochę (bo przecież tak lubimy to robić), uniknąć rozczarowania w przyszłości, kiedy okaże się, że bluzka założona dwa razy nie komponuje się już z niczym, bo jest nie modna.

Czy to oznacza, że gust jest rzeczą zmienną, bo dziś nam się coś podoba ale jutro już nie. Może nas zawodzi i nie sprawdza się w każdej sytuacji ? To oznaczałoby , że nie jest doskonały, a przecież chcielibyśmy by taki był. Można by zapytać, czy rodzimy się z gustem, czy ćwiczymy się w guście ?
Odpowiedź jest chyba dwojaka, tak jak wszelkie inne umiejętności, możemy mieć je wrodzone ale nic też nie stoi na przeszkodzie, abyśmy się ich nauczyli.

Znane nam są potoczne sądy na temat gustu. Biorąc pod uwagę chociażby to, że o nich się nie dyskutuje, zaprzeczamy sensowności drugiego poglądu, że można mieć lepszy i gorszy gust. Skoro się nie dyskutuje to znaczy, że każdy ma prawo przystać na to, co uważa wg. siebie za smaczne i jednocześnie nikt nie ma prawa go pod tym względem oceniać. Jest jednak inaczej, po pierwsze uwielbiamy dyskutować o gustach, nawet kłócić się , po drugie ustalamy nawet kanony piękna, co do których wypada się stosować.

Jak jest z tym gustem, powinniśmy go oceniać, możemy sobie na to pozwolić, jest czymś stałym , zmiennym, przyrodzonym czy wyuczonym ? Jakie macie zdanie na ten temat ?

(A miało być zwięźle o czerni...)
































Ciekawi Was cena takiego zestawu ?

leginsy - secondhand (8)
sweter - secondhand (7)
kurtka - secondhand ( 20)
buty - secondhand ( 20)
czapka - Allegro (21 )
naszyjnik - secondhand ( 9)

Całość: 85 zł - całkiem znośnie, jak dwie pary skarpet w Adidasie lub jedna nogawka spodni w Zarze! ;)




16 lis 2012

DIY : barwiona kamizelka (jak burak)

Przepis na wyśmienitą kamizelkę w buraczkach , albo jak kto woli śmietankowo - wiśniową kamizelkę na ciepło, jest dosyć prosty.
Wrzucamy do garnka śnieżnobiałą kamizelkę z lumpeksu za 5 złotych ( nie wskazane wrzucać kamizelki o wartości większej od podanej - coby nie żałować) i gotujemy!
Szczegółowy przepis znajdziecie państwo na odwrocie saszetki barwiącej we wszystkich kolorach świata, zakupionej w pasmanterii za nie więcej niż złotych jeden.
Smacznego użytkowania!  (Zaleca się nie przesadzać w doborze dodatków, można posypać ćwiekiem i gotowe.)




Propozycja podania :






Porzucając ten kucharski ton, jak Wam się podoba nasza przeróbka ( w tym letnim i słonecznym zestawieniu, na oderwanie się od zimowej rozpaczy chłodu :p ) ?

Pozdrawiamy naszych czytelników i dziękujemy Wam za odwiedziny ;) !!


10 lis 2012

Dlaczego mężczyźni kochają zołzy ?

Kokardy, cekiny, brokaty, mocno podkreślone usta i wymyślne fryzury. Ech, kobiece atrybuty! Dziś jesteśmy słodkie i zmysłowo-frywolne jak lolitki a jednocześnie ... trochę beznamiętne i chłodne. Lubimy wodzić na pokuszenie i zarazem pozorować dystans. Kusić i podobać się , ale nie dać ponieść się emocjom.
Możemy przystroić się w co chcemy,  dając jednocześnie do zrozumienia , zupełnie coś innego. Nie oznacza to oczywiście, że sam strój jest  niemy, nie posiada swojej własnej wymowy, sam sobą nic nie wyraża, bo wyraża, ale musimy powiedzieć chyba, że nie dzieje się to z pominięciem emocjonalności.Właściwie, będzie mowa o pewnym rodzaju kontroli nad emocjami.
Mamy więc tę naszą niedostępność i możemy do woli korzystać z jej łask. Musimy tylko zbyt dużo nie pokazać, schować emocje do skórzanej, pikowanej 'chanelki' . Tak więc, niedostępność to przede wszystkim nasza mimika. (Chyba, że mowa o sukni do kostek , która jest jednocześnie golfem i posiada kaptur - wtedy już na poziomie samego stroju mamy do czynienia z pewną niedostępnością.)

Pozostając przy pierwszym, możemy powiedzieć, że często świadomie posługujemy się określoną mimiką, gestem, sposobem poruszania się , mówienia, w taki sposób aby cel przekazu był jasny i konkretny a jego osiągnięcie skuteczne.
Czy nie dotykamy tu zatem pola swego rodzaju gry jaka się odbywa ? Gry strojem, jak najbardziej i gry zachowaniem.
Cóż nam zostaje powiedzieć - aktorką jest kobieta? Istna intrygantka, kameleon. Zimna kokietka, w dodatku wyrachowana. Brzmi przerażająco. Można się z tym zgodzić i nie zgodzić. Można też sięgnąć, choćby do kultury i sztuki, znajdując różne przykłady grających na wizerunku niedostępności, świadomych siebie kobiet. Ten wizerunek przedstawia nam się w mediach, przychodzi mi na myśl kultowa kobieca postać -  ikona, urocza Marilyn Monroe.
Na zdjęciach widzimy piękną, seksowną i zalotną trzpiotkę, a jednocześnie jakaś fala obojętności w jej oczach sprawia, że staje się taka chłodna i nieosiągalna.


Wiemy, że w psychologii istnieje pojęcie reguły niedostępności i sprawdza się ono w praktyce. Im większa świadomość trudności w zdobyciu dobra (niedostępności) tym większa chęć i determinacja do osiągnięcia go i co więcej, większe poczucie jego wartości. Innymi słowy, jeśli nie możemy czegoś mieć, bo jest to trudno osiągalne, pragniemy tego coraz mocniej. Oczywiste jest przecież , że pragniemy tego, co wyjątkowe.
W tym kontekście można by się zastanawiać nad fenomenem kultu nieżyjących już ikon, ale tak samo i żyjących idoli, których tak podziwiamy. Czy cała afirmacja z naszej strony , nie jest gdzieś powodowana świadomością braku i nieosiągalności ? Na pewno, po części tak jest.

Pomyślmy teraz z innej strony, co chce osiągnąć modelka ( wyobraźmy sobie Anję Rubik) która pozuje do sesji zdjęciowej ? To zależy oczywiście od tematyki sesji , ale generalnie chce się zwyczajnie podobać. Żeby to osiągnąć nie wystarczy, że ją odpowiednio ubiorą i pomalują. Musi jeszcze zagrać piękną i do tego służy jej odpowiednie wykorzystanie mimiki twarzy . Po tym też poznajemy dobrą fotomodelkę ! Jaki wyraz przybiera jej twarz ? Właściwie obojętny, chłodny , czasem oschły , nieraz wręcz tożsamy z pogardą , lekko rozbawiony, ale trochę od niechcenia, wymuszony i drwiący.



Zrobiło się nam monstrum z tej kobiety! I oni naprawdę takie lubią ? Istnieją badania, ankiety , nawet książki , które to potwierdzają. Z resztą nie ukrywajmy , w odwrotną stronę też to działa, reguła niedostępności jest przecież powszechna. Warto podkreślić jednak, że jak każda reguła, ma swoje wyjątki. Nie wszyscy preferują jednakowe techniki 'romansowania'. Tak jak w każdej dziedzinie życia , tak i tu , niektórzy wolą pójść na łatwiznę, albo , przyjmując inne wartościowanie powiemy - wolą grać w otwarte karty. Nie każdy lubi, albo inaczej, nie każdego stać na ryzyko.

Ostatnim co wydaje mi się ciekawe, jest samo podejście do niedostępności, kontekst , w jakim możemy ją rozpatrywać. Uznana w psychologii za jedną z technik manipulacji wiąże się z pewnym świadomym, celowym działaniem. Gierką ukierunkowaną na pewien zamiar. Takie jej rozumienie przejmują wszelkie 'poradniki udanego flirtu' (czy czegoś w tym rodzaju), ewidentnie traktując ją jak maskę , służącą do odegrania pewnej roli (i zdobycia obiektu). Osobiście nie sympatyzuję z takim jej wymiarem. Obiektywnie brzmi to zresztą strasznie ( tak jakbyśmy chciały odegrać życie, po drugie jakby teatrzyk kręcił się tylko wokół nas i naszych własnych pragnień).
Myślę, że niedostępność jest po prostu cechą niektórych kobiet, stylem bycia, nie zaś wyćwiczoną praktyką, czy ukartowaną taktyką działania i muszę przyznać, że takie myślenie jest dla nas kobiet bardzo łaskawe i tę naszą pozorną oziębłość stawia w lepszym świetle.

Jakie Wy macie zdanie na ten temat ? Chętnie poczytamy Wasze opinie. (Także na temat tekstu, który,szczerze powiedziawszy, jest skromną próbą pisarskiego warsztatu:) )
















Tytuł posta jest jednocześnie tytułem książki autorstwa Sherry Argov, której osobiście nie czytałyśmy i jesteśmy ciekawe czy ktoś z Was może polecić tę pozycję ? Jest oczywiście związana z tematyką powyższego tekstu.

Chciałyśmy jeszcze w ramach podziękowania za otrzymane wyróżnienie 'Liebster Blog' dla Babooshek , od dwóch naszych czytelniczek, zaprosić Was do zajrzenia na ich blogi.
Dziękujemy:
- Monice - ciekawie piszącej o swoim życiu i przygodach w Norwegii
- Alessanne, która swój blog poświęca modzie i lifestylowi

Jeśli chcecie śledzić naszego bloga, możecie zajrzeć na :